Muzyka a koronawirus

Serwisy streamingowe, portale społecznościowe i tradycyjne radio – tu przeniosło się życie muzyczne w czasie pandemii. Jak w tym wszystkim odnalazł się słuchacz? Gdzie sięga po muzykę? 

Intuicja podpowiadała, że ludzie w domowych zaciszach będą słuchać więcej muzyki. I rzeczywiście słuchają, ale nieco inaczej.

„Quartz” w pierwszej połowie marca, gdy lockdown stawał się nową normalnością sprawdził ruch w Spotify we Włoszech. Portal porównał liczby z 2019, kiedy mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego dziennie generowali ruch na poziomie 18,3 miliona streamów oraz po zamknięciu kraju 9. marca, gdy liczba streamów spadła do 14,4 miliona. Podobne zjawisko odnotowano  w w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii, czyli w krajach najmocniej dotkniętych przez epidemię.

Warto jednak zwrócić uwagę, że spadki zmierzone przez Quartz dotyczą 200 najpopularniejszych utworów (Spotify Top 200) w wymienionych krajach. Sam portal zaznaczył, że spadek słuchalności popularnych utworów nie musi oznaczać ogólnego spadku. Użytkownicy mogli po prostu wrócić do starszych utworów i sprawdzonych wyborów muzycznych, których nie wzięto pod uwagę.

Dlaczego tak się dzieje, że najpopularniejsza muzyka cieszy się mniejszym powodzeniem? Zgodnie z danymi Spotify najczęściej używamy w piątek i sobotę, kiedy duża liczba osób wychodzi i spotyka się ze znajomymi. Jak wiadomo takich sytuacji jest ostatnio znacznie mniej i nie wygląda na to, aby w najbliższej przyszłości miało być inaczej – pisze portal estradastudio.plNiższa słuchalność Spotify Top 200 może mieć również inny powód, czyli mniejszą liczbę muzycznych premier światowych i lokalnych gwiazd. Wiele z nich czeka na poprawę nastojów, zluzowanie obostrzeń, a przede wszystkim możliwość połączenia premiery z trasą lub/i promocją CD i winyli w stacjonarnych sklepach – mówi Marek Włodarczyk, CEO dystrybutora cyfrowego „Independent Digital”.
.

Serwisy streamigowe. Stół mikserski do realizacji dźwięku

fot. Pixabay

Nowe rutyny w nowej normalności

Sam Spotify nie potwierdza znaczących spadków z powodu koronawirusa. Nie zauważyliśmy większych zmian w odbiorze muzyki globalnych gwiazd, lokalnych artystów, młodych twórców, playlist czy albumów – pisze szwedzki serwis w liście do dystrybutorów cyfrowych.

Spotify zwraca uwagę natomiast na istotne zmiany w zachowaniach. Słuchacze mniej korzystają z serwisu w samochodach, a więcej na urządzeniach domowych. Znacznie częściej późnym wieczorem niż przed pracą i po niej. W serwisie pojawia się coraz więcej playlist do ćwiczeń fizycznych, gotowania, rodzinnych zabaw i sprzątania. Odbiorcy obecnie najchętniej wyszukują muzykę dla dzieci, relaksacyjną i ambient.

Podobne obserwacje ma również firma Alpha Data. Analizując ruch w głównych serwisach streamingowych w Stanach Zjednoczonych zanotowała spadek słuchalności muzyki pop, rap i R&B, a wzrost słuchalności muzyki relaksacyjnej, klasycznej, folku i muzyki dla dzieci.

Serwisy streamingowe. Subskrypcje w górę

Dla branży muzycznej w obszarze dystrybucji cyfrowej kluczowa jest liczba subskrybentów korzystających z serwisów streamingowych. W szczególności tych, którzy płacą za dostęp do serwisów. Trzeba pamiętać, że całkowita (rynkowa) liczba odtworzeń nie wpływa na wielkość opłat licencyjnych dla przemysłu muzycznego. Pod warunkiem, że baza subskrybentów (a więc i przychody abonamentowe), pozostaje bez zmian – pisze Mateusz Rac na blogu popruntheworld.pl.

Jeśli rośnie liczba subskrybentów serwisu zwiększa się suma pieniędzy do podziału dla twórców. Serwisy streamingowe takie jak Spotify czy Apple Music odnotowały wzrost subskrpcji i głębszą penetrację katalogu. Odbiorcy mają czas na poszukiwanie nowych, interesujących twórców.

Z raportu finansowego Spotify wynika, że w pierwszym kwartale 2020 roku na świecie serwisowi przybyło 6 milionów płatnych subskrybentów, a liczba wszystkich użytkowników wzrosła o 15 milionów. Natomiast według raportu Nielsen Music „Badanie wpływu COVID 2019 na branżę rozrywki” niemal 10 procent Amerykanów od początku pandemii zasubskrybowało nowy muzyczny serwis streamingowy – mówi Andrzej Dąbrowski, Partner w „Independent Digital”.

 

Cały artykuł przeczytacie w portalu Gazeta Prawna

O rozwoju serwisu TikTok w czasie odosobnienia pisaliśmy tutaj