Facebook bez przycisku „Lubię to”?

Facebook zapowiada usunięcie przycisku “Lubię to” oraz licznika polubień z oficjalnych stron artystów, osób publicznych i marek. Serwis planuje również zmiany w layoucie i na osi czasu, a także wprowadzenie nowych narzędzi do kontaktu z fanami. Wkrótce najważniejszą statystyką ma być liczba osób obserwujących stronę.

O zamiarach Facebooka pierwszy informował TechCrunch, gdy w lecie 2020 roku na wybranych stronach twórców, aktorów i osób publicznych testowano nowe rozwiązania.

.

Facebook bez przycisku "Lubię to"

.

Czytelny layout i ułatwienia dla administratorów stron

Portal podkreślał, że zmiany mają polegać na wprowadzeniu prostszego layoutu oraz ułatwień dla administratorów w zarządzaniu stronami i przechodzeniu z profilu prywatnego na oficjalny. Administratorzy będą też mieli większy wybór opcji przy wyznaczaniu współpracownikom ról na stronie.

Facebook przyznaje, że uproszczony layout i łatwiejszy dostęp do różnych funkcji to kluczowe kwestie w czasach społecznego dystansu. W czasie pandemii ludzie znacznie więcej czasu spędzają online i kontaktują się za pośrednictwem Facebooka – pisze TechCrunch.

Liczba obserwujących bardziej miarodajna

Zdaniem portalu TechCrunch strony pozbawione licznika polubień i przycisku „Lubię to” będą lepiej odzwierciedlać ich rzeczywisty zasięg. Wiele osób „polubiło” różne strony przez lata, ale potem przestało je obserwować. Natomiast liczba obserwujących wskazuje, ile osób jest w stanie zobaczyć nowe posty strony na swojej osi czasu. Obserwowanie stron bardziej odpowiada też stosunkowi użytkowników do stron.  Przycisk „Lubię to” sugeruje, że utożsamiamy się ze stroną, popieramy ją, natomiast obserwowanie informuje jedynie, że jesteśmy zainteresowani treściami danej strony.

Zlikwidowanie lajków na stronach to nie wszystko. Wraz z tym posunięciem Facebook testuje też system powiadomień o nowych treściach, które otrzymują obserwujący, sesje Pytań i Odpowiedzi prowadzonych przez strony, rozpoczęcie obserwowania z poziomu komentarzy i rekomendacji – pisze portal Wirtualne Media.

Kolejną istotną zmianą jest nadanie stronom własnych osi czasu. Strony (jako osoby publiczne czy marki) mogą uczestniczyć w konwersacjach, śledzić trendy, komentować. Jeśli obserwujesz jakąś stronę, jej komentarze pod postami innych stron (bądź użytkowników) będą widoczne na Twojej osi czasu.

Facebook podkreśla, że moderowanie jest również ulepszane – dzięki zaktualizowaniu możliwości wykrywania i filtrowania „komentarzy szerzących nienawiść, treści o charakterze przemocowym i seksualnym, spamu, fałszywych kont i phishingu”. Serwis jednak nie podał więcej informacji w tym temacie.

Testowane zmiany mają zostać wprowadzone w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Więcej informacji w artykule TechCrunch.

Powiązany artykuł

Koronawirus pozbawił artystów możliwości koncertowania, źródła zarobków i kontaktu z fanami. W oczekiwaniu na powrót normalności, mamy  jednak portale społecznościowe, które umożliwiają organizację live stream. Więcej na naszym blogu