Cyfrowa rewolucja przetacza się jak walec przez wszystkie dziedziny życia. Coraz więcej treści odbieramy za pośrednictwem komputerów, laptopów, tabletów i smartfonów. Trudno w to uwierzyć, ale do lamusa (gdzie od dawna leży kaseta magnetofonowa) może odejść również płyta CD. Jej miejsce zajmują serwisy streamingowe, które na naszych oczach stają się dominującym narzędziem odtwarzania muzyki.
Zarejestrowana muzyka – stream coraz popularniejszy, czy szykuje się rewolucja w muzyce?
Streaming to już 47 procent światowych dochodów z zarejestrowanej muzyki – wynika z Global Music Report, przygotowanego przez International Federation of the Phonographic Industry. W 2018 roku o 33 procent wzrosły dochody z płatnego streamingu, a o 10 procent spadły wpływy ze sprzedaży płyt. W Stanach Zjednoczonych, największym rynku muzycznym na świecie płyty CD i winyle to zaledwie 10 procent wartości rynku, którego dotyczy zarejestrowana muzyka. Stream i download, czyli cyfrowa dystrybucja to już 74 procent tego tortu. Pozostałe kilkanaście procent to pieniądze generowane przez publiczne nadania (w radiach i tv), odtworzenia (np. w restauracjach, sklepach, hotelach) oraz synchronizacje. Widoczna jest tu kluczowa zmiana trendów, co pokazuje że cyfrowa rewolucja dzieje się na naszych oczach.
Muzyka na świecie, a cyfrowa rewolucja
W Wielkiej Brytanii (trzecim co do wielkości rynku zarejestrowanej muzyki), dystrybucja cyfrowa to 57 procent wartości rynku, a nośniki fizyczne to 23 procent procent. Jeśli spojrzymy na dane z ostatnich lat w tych krajach, to widać wyraźnie, że dystrybucja cyfrowa rośnie w tempie kilku lub nawet kilkunastu procent rocznie, a sprzedaż płyt CD gwałtownie spada. Zupełnie inaczej wyglądają jednak proporcje między cyfrą a nośnikami fizycznymi w Japonii, drugim najbogatszym rynku muzycznym. W kraju kwitnącej wiśni płyty trzymają się (bardzo) mocno i odpowiadają za niemal 72 procent wartości, podczas gdy dystrybucja cyfrowa to zaledwie 23 procent. Jak rozwinie się sytuacja w Polsce? Dziś płyty to 47 procent wartości rynku, a dystrybucja cyfrowa to 25 procent.
Cyfrowa rewolucja idzie z Zachodu
– Wszystko wskazuje na to, że idziemy drogą Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Trendy i zjawiska muzyczne, które obserwujemy w tych krajach, po kilku latach (a coraz częściej po kilku miesiącach) trafiają do Polski. Japończycy, mimo że są jednym z najbardziej rozwiniętych technologicznie krajów świata w sposobie odbioru muzyki pozostają dość konserwatywni i mocno przywiązani do posiadania płyt. Tymczasem na bliskim nam kulturowo Zachodzie dominuje już model korzystania z dostępu do muzyki, bez konieczności posiadania jej na własność. Bliźniaczy trend obserwujemy również w świecie treści wideo – mówi Marek Włodarczyk, współzałożyciel Independent Digital, polskiego dystrybutora muzyki w internecie.
W Polsce sprzedaż płyt sukcesywnie spada, choć wielu muzyków wciąż może cieszyć się dobrymi wynikami. Na przykład w 2019 roku raper Kękę w samej przedsprzedaży osiągnął wynik 30 tysięcy sprzedanych płyt „Mr Kękę”. Złote płyty (15 tysięcy) przed premierą w polskim hip-hopie zanotowali w zeszłym roku między innymi Sokół i PRO8LEM.
“Nośnik fizyczny przestał być ważny. Chyba tylko fani hip-hopu regularnie kupują płyty, bo twórcy ich przekonują, że płyta jest formą wsparcia dla artysty, elementem poczucia wspólnoty” – mówił Sidney Polak w wywiadzie publikowanym na gazetaprawna.pl.
“Gdy wymieniam się muzyką z młodszymi kolegami po fachu, często słyszę „O Jezu, ale gdzie ja to odtworzę?” – podkreślał Sylwester Ostrowski, jazzman i organizator Szczecin Jazz.
Muzyka do streamowania, a los płyt CD
Cyfrowa rewolucja, którą na naszym podwórku obserwują muzycy, w Stanach Zjednoczonych jest już faktem. Best Buy, jedna z największych sieci sklepów multimedialnych w 2018 roku zdecydował o zaprzestaniu sprzedaży CD. Czy jest to zapowiedź rychłego końca tego nośnika? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, ale według prognoz płyty CD staną się niszą. Globalna wartość streamingu w 2026 roku ma osiągnąć 45 mld dolarów, co wskazuje że muzyka do streamowania zagości u nas na dobre.